W zeszłym tygodniu, na Stadionie Miejskim we Wrocławiu odbył się mecz piłkarski pomiędzy drużynami Śląska Wrocław i Borussia Dortmund. W czasie meczu zdarzyło się tak, że kilka osób odpaliło osiem rac. Jak wiemy, zapalanie rac na polskich stadionach jest zabronione.
Zanim przejdę do dalszej części, chcę podkreślić, że ani Stadion Miejski nie jest własnością Śląska Wrocław, ani ten mecz nie był przez Śląsk organizowany. To ważne.
Kilka dni temu, do wojewody dolnosląskiego wpłynęło pismo z policji, w którym proponuje się zamknięcie sektora B (zwanego "Oporowska"), na czas spotkania Śląsk Wrocław - Cracovia. Decyzja jeszcze nie została podjęta.
Piszemy tutaj i komentujemy sprawy związane z Legią, czy też tym lekkoatletą, który zdjął koszulkę, a nie zauważamy idiotyzmów własnego podwórka. Bo, jeżeli dojdzie do zamknięcia tego sektora będzie to jaskrawym przykładem..., no właśnie, czego? Dowodem na skretynienie policji i administracji państwowej, czy może jednak ich pełnej spolegliwości wobec władzy? Znamy przecież niechęć tychże do kibiców.
Jeżeli ktoś nie ogarnia o co mi chodzi, pozwolę sobie dać przykład.
Wyobraź sobie, czytelniku, że na autostradzie A4, kibic ubrany w koszulkę Śląska, przekroczył prędkość i spowodował wypadek. Bez konsekwencji, ale prędkość przekroczył. I teraz ta sama policja wystosowuje pismo do zarządzającego autostradą, żeby nie wpuszczać przez bramki kibiców Śląska. Niech sobie jadą okrężnymi drogami. Jeżeli można na stadionach stosować odpowiedzialność zbiorową, to dlaczego nie gdzie indziej? I wcale nie musi dotyczyć tylko kibiców.
I w takich przypadkach jakoś nie widzę w mediach rozdzierania szat nad głupotą, czy to przepisów, czy też ich wykonawców.
Ps.
Ciekaw jestem, jak też policja i wojewoda mazowiecki rozwiążą "problem" racowiska kibiców Legii, z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego?
Ps. 2
A swoją drogą, ile kosztował monitoring, jak działa i jak działa ochrona, że nie może znaleźć kilku osób łamiących przepisy? Za to, bez problemu potrafi karać mandatami za np. zaśmiecanie obiektu, używanie wulgarnych wyrazów, bądź nawet za zajmowanie innego miejsca, niż zaznaczone na bilecie.
